Scena Liderek (4)
Katarzyna Burchacka - Klimczuk

Katarzyna Burchacka - Klimczuk

Scena Liderek

Podziel się wpisem z innymi

Wyznania Liderek z kursu ” Biznes na obcasach” 
Kiedy w kwietniu rozpoczęłam przygodę z Liderkami, byłam zupełnie innym człowiekiem. Niby miałam plany, miałam marzenia, ale czułam, że ciągle robię coś dla kogoś, nie dla siebie. A tutaj pierwszy moduł „Zanim zbudujesz zespół, zbuduj siebie” i ja właśnie przez cały kurs zbudowałam siebie na nowo. Wyznaczyłam moje wartości, cele, marzenia, poznałam moje talenty, ale co najważniejsze – nie zakończyłam na samym wyznaczaniu, czy poznaniu teorii – rozpoczęłam działanie. Działanie w zgodzie ze sobą i z moimi wartościami, rozwijanie moich talentów i mocnych stron. A to wszystko dzięki Kasi i Liderkom, które przez cały czas mnie wspierają, pokazują drogę i jeżeli zbaczam z obranej ścieżki to dyskretnie pytają: „Czy na pewno na tym Ci teraz zależy?” Uwielbiam je za to i każdej kobiecie życzę, by znalazła wokół siebie takie wspierające kobiety.
Podczas kursu Kasia nauczyła mnie również wdzięczności. Mi zawsze było mało, nie zauważałam co do tej pory w życiu osiągnęłam, dlatego tego nie doceniałam. Pamiętam, kiedy podczas wykonywania ćwiczenia z kołem życia, nie bardzo byłam z niego zadowolona. Przyszedł taki moment, że musiałam o moim kole opowiedzieć… I pamiętam jak dziś kiedy powiedziałam „tutaj jeszcze muszę dużo popracować, niby mam to, to i tamto, ale nie spełniłam jeszcze mojego głównego marzenia”. Wtedy Kasia powiedziała „popatrz ile już zrobiłaś, doceń to”. Potrzebowałam tych słów.
Oprócz całego kursu mamy również grupy Master Mindowe. Ja, z racji mojej pracy zawodowej, jestem w grupie bankowej. I na początku nie czułam, że mogę coś wnieść do grupy, bo jestem najmłodsza i myślałam, że nie znam się na tyle, na ile znają się dziewczyny z kilkunastoletnim stażem. Jednak w ostatnim czasie, kiedy się łączymy i słyszę „Jak dobrze Marta, że jesteś, bo muszę się Ciebie poradzić” to serce rośnie. Cieszę się, że nie tylko ja mam w dziewczynach oparcie, ale czuję, że one też się liczą z moim zdaniem.
Jestem wdzięczna za to, że na kurs trafiłam właśnie w tym momencie mojego życia. Cieszę się, że Kasia tak doskonale dobrała i zrekrutowała osoby do naszego zespołu. Każda z nas jest inna, każda jest na innym etapie życia, ma inny typ osobowości i temperament, reprezentujemy różne branże i dzięki temu patrzymy na świat z różnej perspektywy, mamy w sobie oparcie w każdej dziedzinie życia. Bo to nie chodzi o to, żeby się wspierać tylko w pracy, my się wspieramy w każdym aspekcie naszego życia i dzięki temu jesteśmy w stanie rosnąć zawodowo.
———————————————————————
Ja tylko chciałam dodać, że nie bez powodu takie właśnie tło do wpisu.
Piękny, delikatny, rozkwitający kwiat.
Taka jest właśnie Nasza Marta. Jest połączeniem dobra, piękna na zewnątrz jak i w środku, niebywałej delikatności , które ma wiele „kwiatów”,  ale tylko nieliczne tak pięknie rozkwitają przyciągając uwagę swoją wyjątkowością.
Jak dobrze Marta, że jesteś.

Największa satysfakcją dla blogerki jest pogadać.
Jeśli jesteś tu po raz pierwszy powiedz cześć, jeśli znamy się już dłużej powiedz coś więcej.
Napisz, skomentuj, poznajmy się, pogadajmy.

Jeśli ten wpis Ci się spodobał i czujesz, że spodoba się też Twoim znajomym – będę wdzięczna, jeśli udostępnisz go na  Facebooku
Dużo mnie jest też na Instagramie. Rozkręcam się na Instastories (powoli, ale jednak).

Udostępnij na FB

Dodaj komentarz