priscilla-du-preez-2zRq5qcCCQ8-unsplash
Katarzyna Burchacka - Klimczuk

Katarzyna Burchacka - Klimczuk

Inspirujące blogi dla kobiet

Podziel się wpisem z innymi

Żeby pisać, trzeba czytać.
Czytam książki, gazety. Czytam blogi.
Czytam blogi w trzech obszarach, które mnie interesują.
Kobieta, biznes, kuchnia.
Dziś pokażę Wam blogi w temacie kobieta.
Piszą je kobiety zwykłe i normalne, w najlepszym tego słowa znaczeniu.
Bo to kobiety takie, które możemy spotkać codziennie na ulicy, z krwi i kości. Żyją dziećmi, domem, ogrodem, pracą, jakimiś urlopem, krótkim wyjazdem z dziećmi albo jeszcze bardziej tym wyjazdem bez dzieci. Otwarcie mówią o potrzebie bycia sobą dla siebie. Dostrzegają piękno ściętego zboża i przedłużającego się śniadania na dworze . Cenią rodzinny gwar i ciszę, gdy dzieci już śpią. Znają smak potknięć i słodycz sukcesu. Żyją.
Są dumne z bycia kobietą, czasem płaczą i się wkurzają, czasem płyną im łzy radości i dumy. Każda z tych, które przedstawię, jest inna, ale każda prawdziwa i to ujmuje najbardziej.

Zacznę od bloga Basi Szmydt, nie znam jej prywatnie, ale kiedy ją czytam, mam wrażenie, że ona zna mnie, mówi do mnie to, czego potrzebuję słyszeć. Mówi, że szczęście jest w drobnych radościach, w powiewie wiatru, w promieniach słońca na twarzy, w śniadaniu na tarasie, w wycieczce z dziećmi. Mówi, że szczęście jest nieograniczone i dostępne dla każdego za darmo. Cieszy się drobnostkami.
Za każdym razem po przeczytaniu jej wpisu chciałabym ją przytulić, za tę normalność, za codzienność, za to, że jest i miała odwagę założyć tego bloga i dzielić się sobą.
Z Basią jesteśmy w podobnym wieku, tak samo mieszkamy na wsi, zanurzając się w jej wszystkie zapachy, tempo i nastrój, kochając jednocześnie miasto, kino, sztukę i muzykę.
Czuję, że to dobry, bliski mi człowiek.
Zapraszam na jej bloga
https://basiaszmydt.pl/

Tekstualna, czyli Monia Pryśko, znowu łączy nas wiek, być może dlatego jest mi tak bliska. Dzisiejsze trzydziestki to kobiety, które już czegoś doświadczyły, doznały zachwytów i dostały w kość, wiedzą czego chcą, ale przede wszystkim wiedzą, na co się nie zgadzają. Znak rozpoznawalny Moniki to blado-różowe , zaokrąglone okulary, (nie wiem co będzie jak je zdejmiesz), ciemne długie włosy, wrażliwość motyla, serce otwarte i ufne i tego wszystkiego wprost i bez zbędnej bajery doświadczasz, czytając jej bloga. Monika pisze o tym, że można upaść i wstawać, samodzielnie wychowywać cudowne dziecko, mimo nieśmiałości odnieść sukces medialny i życiowy.
Wysyłam linka do jej bloga zawsze, gdyby ktoś pisze do mnie, że chce się rozstać, ale co z dziećmi, jak sobie poradzę, od czego zacząć. Ona daje radę i dzieli się radą. Dzieli się tym, a to daje moc innym kobietom.
Muszę się Wam przyznać i Monice też, że czasem, kiedy ogarnia mnie niemoc twórcza, a wiem, że zbliża się już czas, w którym wypadałoby coś napisać i gniecie mnie to jak kamień w bucie, to wchodzę na bloga Moniki, tam zawsze znajdę inspirację. Przeczytam, jak ona ma i zadam sobie pytanie, a jak Ty masz? Co Ciebie tak cieszy? Co wkurza? I zaczynam pisać…
Monika ma wielką łatwość pisania, biegnie się po jej słowach jak po kamykach w górskim potoku, piękne porównania, kontrasty, opisy. Gdyby kiedyś zdecydowała się napisać jakiś romans, to będę go czytać całą noc, aż do ostatniej kartki.
Poznajcie Tekstualną Monikę.
https://www.tekstualna.pl/

Trzeci blog, który Wam polecę, ale zarazem blog, a raczej blogerka, od której się wszystko u mnie zaczęło to Mrs. Polka Dot czyli Agnieszka, którą miałam przyjemność spotkać osobiście na Śniadaniu Mistrzyń . To biznesowe, networkingowe, inspirujące spotkania dla kobiet w Trójmieście. Agnieszka była tam głównym gościem, opowiadała o swoim sukcesie, o pierwszym kroku, o frustracji, która jej towarzyszyła, zanim zdecydowała się postawić na siebie. Wtedy Agnieszka miała już na swoim koncie pierwszą książkę, która była sukcesem i pracowała nad kolejną.
Było w niej coś magnetycznego, przyciągającego. Dało się wyczuć pewność siebie, którą daje pół miliona wyświetleń, a jednocześnie skromność dziewczyny, którą jest po prostu żoną, mamą i obserwatorką rzeczywistości.
Na tym śniadaniu mistrzyń, byłam w listopadzie bezpośrednio po samorządowej kampanii, w której jako kandydatka doświadczałam ogromnej porcji nienawiści i nieufności. Szukałam tam wtedy ciepła i bliskości kobiet. Kobiety, które przebywają tylko w swoim towarzystwie, roztaczają niezwykłą energię, empatię. Są uważne i bliskie sobie nawzajem. Ciepłe i serdeczne.
Po tym spotkaniu podjęłam decyzję, że chce prowadzić bloga, w którym będę pisać dla WAS i dla siebie. Będę pisać o:
O sprawach bliskich i ważnych dla kobiet. O drobnych radościach i wielkich przemianach. O obrazku na ścianie i wystawie w galerii. O artykułach na 3 minuty przed snem i 3 tomach książki do przeczytania na wakacjach. O podróżach z dziećmi i bez. O hodowaniu pomidorów w warzywniku i marzeniach podróży dookoła świata.
O biznesie w ujęciu kobiecym, czyli intuicyjnym i emocjonalnym , ale skutecznym i praktycznym. Prowadzę swoją firmę od ponad 10 lat, zbudowałam ją od 1 doradcy, dochodząc do liczby ponad 80 osób zatrudnionych w 4 firmach, które prowadzę z mężem. Jest co opowiadać. W firmie promujemy zatrudnianie kobiet oraz stwarzanie warunków do spokojnego planowania rodziny.
O kuchni, ten obszar, który traktuję bardzo szeroko, bo to z jednej strony miejsce w domu, gdzie zawsze mam pełno dzieci i ciągle muszę kogoś wyganiać, żeby móc się ruszyć z garnkiem. Będę miała dla Was przepisy szybkie i sprawdzone, przy których dzieci nie mogą zbyt wiele popsuć, to znaczy pomóc. Z drugiej strony to kategoria, która dla mnie obejmuje wnętrza. Jestem po i w trakcie metamorfozy domu (w której pomogła siostra, ale o tym niżej), szukam ciepłego światła, niebieskich kolorów w salonie, przytulności w zamszach sypialni.
Kiedyś do domu wpadałam i wypadałam, teraz mam więcej oczekiwań wobec tego miejsca. Zmieniam je, dopasowuję do siebie i rodziny. My się zmieniamy, zmienia się też dom. Kuchnia to dla mnie zakładka rozumiana jako dom.
Wracając do Polki, to robi niezwykłe zdjęcia, lubi pastelowe i miętowe kolory, można by je poznać, nawet gdyby były bez podpisu. Pisze długie teksty. Jest do nich przygotowana i merytoryczna. W tych tekstach jest odważna i bezkompromisowa. Sprawnie diagnozuje społeczne przywary i przejeżdża po nich walcem. Ma analityczne podejście do problemów i doskonały zmysł estetyczny. Prezentów nie pakuje w torebeczki, ozdabia w taki sposób, że żal otworzyć. Ostatnio wydała wspaniałą książkę o gotowaniu – polecam!
Chcesz poznać Agnieszkę? Prawdziwa i autentyczna jest na blogu.
http://mrspolka-dot.com/

Jest jeszcze jeden ostatni blog, który chcę Wam dzisiaj polecić.
Problem jest tylko taki, że ten blog jeszcze nie powstał. To blog mojej siostry. Wspaniałego człowieka, przyjaciółki, dekoratorki wnętrz, home stagerki- mistrzyni świata, ostatnio osiągnęła międzynarodowy sukces i jest pierwszą Polką, która wygrała ten tytuł.
Majka wiele lat spędziła w Norwegii, dzięki temu bliskie jest jej skandynawskie wzornictwo, klimat światła hygge i naturalne struktury. Dziś mieszka w Karpaczu, a dzięki temu, że jest tak szczera, otwarta i dobrze życzy ludziom, to zna wszystkich swoich sąsiadów i chyba większość osób, które mija na ulicy.
Prowadzi punkt konsultacji przyjacielskich, codziennie odpowiadając na pytanie – Maja, a TY coś byś zrobiła? Ludzie lgną do niej, żeby się wyżalać, wygadać i wypłakać. Ale kiedy ona ma jakiś problem, to trzeba się do niej włamywać łomem, żeby czegoś się dowiedzieć i spróbować pomóc.
Dziś prowadzi FB i IG, na których prezentuje wnętrza, które przeobraża, dzieli się swoimi pomysłami na metamorfozę, sprzedaje myki na pustą ścianę, ciemny kąt, małą kuchnię. Wykorzystuje zastane materiały, z których robi ramki, obrazy i inne cuda, które normalnemu śmiertelnikowi, nie przyszłyby do głowy.
Czekam aż powstanie blog, w którym zamieści to, co dziś trzyma w szufladzie. Marzę, że połączy świat wnętrz mieszkań i domów, ze światem ludzkiego wnętrza i że będzie to blog o wnętrzach i o wnętrzu. To jej dwa wielkie talenty.
Dziś zapraszam WAS na jej stronę na FB.

https://www.facebook.com/mayahomestaging/

Photo by Priscilla Du Preez on Unsplash

Największa satysfakcją dla blogerki jest pogadać.
Jeśli jesteś tu po raz pierwszy powiedz cześć, jeśli znamy się już dłużej powiedz coś więcej.
Napisz, skomentuj, poznajmy się, pogadajmy.

Jeśli ten wpis Ci się spodobał i czujesz, że spodoba się też Twoim znajomym – będę wdzięczna, jeśli udostępnisz go na  Facebooku
Dużo mnie jest też na Instagramie. Rozkręcam się na Instastories (powoli, ale jednak).

Udostępnij na FB

Dodaj komentarz